Kilka miesięcy temu zapoznałem się z dietą alkaliczną i opublikowałem tekst, w którym się gorąco sprzeciwiłem nie tylko jej zasadom, ale także samej osobie „dr” Roberta Younga (który nie ma stopnia medycznego). Chciałbym jeszcze raz, tym razem bez gniewu i zaangażowania opowiedzieć to, co myślę o samej diecie, ale i o osobach, które są jej fanatykami.
Użyłem mocnego słowa, ale właśnie ono tu najbardziej pasuje – jeśli coś staje się przedmiotem kultu i wyklucza wartości innych rzeczy – w tym przypadku diet innych, niż dieta Younga, robi się groźnie.
Sytuacja, która powstała dziś, po rozpowszechnieniu się tej diety, przypomina mi kwestię firmy Apple i tak zwanego fanboyostwa. Ludzie stali się fanem Apple, bo wierzą w to, że produkty tej firmy są lepsze od innych. Skąd to wiedzą? Przez akcje marketingowe, które wmówiły ludziom, że warto płacić dużo za przedmioty, które mają gorsze parametry, niż inne. Wszystkie inne urządzenia według fanów Steva Jobsa są złe.
Widzisz analogię? Przepraszam, jeśli jesteś fanem Apple, nie chciałem Cię urazić.
Przełożę to teraz na sytuację diety.
Ludzie stają się fanami diety odkwaszającej, bo wierzą, że niezwykle drogie produkty Younga sprawią, że będą się lepiej czuli. Inny sposób odżywiania, niż jedzenie dużych ilości warzyw i picie wody, która została poddana alkalizacji, jest zły i prowadzi do śmierci. Co więcej, jeśli tylko zaczniesz odżywiać się w sposób, jaki narzuca ci Young, będziesz zdrowy. Cytuję – jest tylko jedno lekarstwo na wszystkie choroby – odkwaszenie organizmu. Czy to nie cudowne? Żeby zaspokoić swoje potrzeby kaloryczne, powinieneś zjeść kilka kilogramów warzyw dziennie, ale Young proponuje Ci prostsze rozwiązanie – wystarczy zjeść łyżeczkę jego skoncentrowanego proszku i będziesz uratowany.
Czy człowiek to osioł, że ma jeść trawę?
Marketingowcy firmy zrobili dobrą robotę, a następnie tysiące redaktorów w internecie przepisało te bzdury i opublikowało je, bez sprawdzania, czy to prawda.
Nie pisałem jeszcze o tym, że dieta wegetariańska, jaką promuje Young jest nieracjonalna. W roślinach nie znajdziemy wszystkich aminokwasów, które są potrzebne naszemu organizmowi, nawet, jeśli będziemy jedli tylko proszki Younga. Człowiek jest wszystkożerny i potrzebuje zbilansowanej diety, która dostarczy mu wszystkich składników.
Przypisywanie wszystkich chorób zakwaszeniu organizmu jest przykładem ignorancji i ogromnej bezczelności, wymierzonej w całą współczesną medycynę.
Bardzo podobną dietę (ale pozbawioną tak nachalnego marketingu) proponuje Ewa Dąbrowska. Rozmawiałem z kilkoma osobami, które ją stosowały w ośrodku tej lekarki i były zadowolone z jej efektów, ale na krótko. Jedna z kobiet, z którą miałem okazję rozmawiać, najpierw chudła w ośrodku kilkanaście kilo, a następnie w domu powracała do normalnej diety i jeszcze bardziej tyła. Na moje oko miała 40 kg nadwagi. Na diecie Dąbrowskiej nie da się żyć stale, bo organizm wie, że dzieje mu się krzywda i domaga się normalnego pożywienia. Z niedożywienia pojawia się apatia i poczucie niepokoju, które nie są warte nawet największego spadku wagi.
Zastanów się nad jeszcze jedną kwestią - czy człowiek powinien jeść trawę i płacić za nią tak duże sumy? Trawa to pożywienie dla krówek i dla osiołków, dlatego nie rozumiem osób, które uzupełniają swoją dietę takimi produktami. To, co Ci powiedzieli w reklamie, to już sprawa pomiędzy Tobą, a działem marketingu.
A co powiesz na to?
Young pisze, że życie na ziemi zależy od środowiska – z tym się zgodzę. Ktoś, kto myśli rozsądnie nie będzie jednak wierzył w drugą tezę Younga – zakwaszona krew (tego zjawiska nikt nigdy nie potwierdził, oprócz samego doktora), powoduje, że rozwijają się w tkankach grzyby, mikroby i bakterie. Jesteś tam jeszcze? Ja sturlałem się pod biurko. Organizm ma kilka sposób radzenia sobie z tymi mikroorganizmami i nie ma najmniejszego powodu, by w najlepsze hulały sobie w każdej komórce.
Czy istnieje zakwaszenie organizmu?
Cytuję za Wikipedią w wersji angielskiej – nie ma na to żadnych dowodów, a dieta jest niezgodna z zasadami nowoczesnej medycyny.
Na American Institute for Cancer Research przeprowadzano testy, w których próbowano zmienić pH krwi za pomocą pokarmów i ten eksperyment się nie powiódł. Dieta ma wpływ na poziom pH moczu, ale wskazuje to na dobre działanie systemu filtracji w organizmie i jest dowodem, ze nie trzeba się „odkwaszać” by mieć krew o odpowiednim pH. Mocz może przyjmować pH od 8,2 do 5,0 i odczyn może świadczyć o występowaniu różnych chorób. Niskie pH (czyli mocz zasadowy i według Younga „dobry”) będzie sprzyjał zakażeniom układu moczowego.
Czy rak lubi kwaśne środowisko?
Tu także Robert Young nie miał racji – wykazano, że kwaśne środowisko nie powoduje wzmożonego wzrostu nowotworów. Co więcej, nie można zmienić środowiska, jakie panuje we wnętrzu naszego organizmu na zasadowe. Według Wikipedii, przestawienie się na dietę całkowicie warzywną u pacjenta z nowotworem jest bardzo ryzykowne.
Podsumowując ten wpis chciałbym podkreślić, że :
- zakwaszenie organizmu nie istnieje
- nie ma potrzeby odkwaszania organizmu, bo zakwaszenie nie istnieje
- dieta powinna być zbilansowana i bogata we wszystkie makro i mikroskładniki
- gdy pojawi się kolejna, cudowna dieta, bądź czujny i trzymaj się za portfel
Jeśli dobrnąłeś do końca tego tekstu, zapraszam Cię do zapisania się na newsletter – formularz jest z prawej strony. Raz na tydzień wyślę Ci najciekawsze teksty z bloga.
